Odkurzam stare ścieżki
w końcu to wiosna
znajduję zapiski na pudełkach zapałek
pogniecionych biletach
słońce jest rozbielone w końcu to jest wiosna
wtedy też była
Dawno temu w trawie rosły pomarańcze
pranie schło na wietrze przy otwartym oknie
było trochę sennie i trochę leniwie
nikt nie pytał, co nas czeka wkrótce
Ostatnie i to z praniem! Rewelacyjny klimat 🙂
LikeLike