Gruzja, część ostatnia. Tbilisi
Dolecieliśmy w środku deszczowej nocy. Lotnisko pełne było takich jak my, z wielkimi plecakami, niepewnie rozglądających się za taksówkami. Te zamówione nie przyjechały, pozostawało nam więc wytargować cenę i dać kierowcy pomknąć w mrok. Gdy dowiedział się już, skąd jesteśmy, pokazał nam nazwę ulicy, którą jechaliśmy. Była to aleja Lecha Kaczyńskiego (z drugiej strony, od … More Gruzja, część ostatnia. Tbilisi